o to moja malutka, ale jakże urocza nasturcja z nasionka,
zdjęcie zrobione jest przed ulewnymi deszczami, które przeistoczyły się w całodniową mżawkę – a to natomiast wróży chmarę ślimaków – lecz mam nadzieję, że zastanę nasturcję jeszcze większą i piękniejszą niż ją zostawiłam dwa dni temu
wysiewałam nasturcję dwoma sposobami: w domu na parapecie oraz bezpośrednio do gruntu, o ile wersja domowa wyrosła piękna i dorodna w dwa dni to była bardzo wiotka i cienka, natomiast wersja gruntowa, rosła dużo dłużej, lecz jest mocna, ciemnozielona, nie wydłuża się tak bardzo w postaci bardzo cieniutkich łodyżek;
ale – jedną nasturcję domową „uratowałam” i wysadziłam ok dwa tygodnie temu na balkon – wzięła się do życia i wygląda coraz lepiej; aż z ciekawości zrobię jej dzisiaj fotkę,
rozmnażajmy nasturcje z nasionek, siejmy do gruntu, rozsadzajmy, pikujmy – one naprawdę nie wymagają dużej ilości naszej pracy, a za to mają przepiękne ogromne kwiaty, no i są pnączem, którym załatamy każdą „dziurę” między kwiatami, opleciemy każde drzewo oraz urozmaicimy kompozycje z jednorocznych kwiatów ;0